Jeden klucz do kilku często zacinających się zamków, np. nauki samodzielności albo dziecięcego marudzenia. Niestety, jak to z kluczem bywa- można go źle dopasować, można nawet złamać. Co pewnie nie raz nam się zdarza.

Jeden klucz do kilku często zacinających się zamków, np. nauki samodzielności albo dziecięcego marudzenia. Niestety, jak to z kluczem bywa- można go źle dopasować, można nawet złamać. Co pewnie nie raz nam się zdarza.
Nic nie jest tak zwodnicze, jak gratulowanie sobie, że się nie wrzasnęło na dziecko.
Musimy umówić się na jedną rzecz- ściągamy te okulary. Te, przez które widzimy temat w zachwianych proporcjach, patologicznie. Gdzie wyrzuty sumienia służą do manipulacji, kontroli i trzeba się z nich leczyć. Zobaczmy raczej rodzinę- emocjonalnie zdrową, dbającą o relacje, bezpieczną. Taką, jaką chcemy tworzyć.
Troje własnych dzieci plus dziesiątki cudzych, które przeszły przez moje ręce. Niezliczona ilość Mam, z jakimi miałam do czynienia. Czego chcieć więcej do pisania o macierzyństwie? A tu bęc.
… zaczęła jedna z moich przyjaciółek i choć całość zabrzmiała korporacyjnie, to jestem przekonana o brutalnej życiowej prawdzie, jaka tkwi w tym zdaniu. I lepiej się z nią zmierzyć niż upierać przy swoim kłamstewku.
Decydujemy się na dzieci kompletnie nieprzygotowani i na ogół bierzemy sobie człowieka, który nie został sprawdzony w boju. I liczymy, że będzie super. Powiedzieć, że to raczej nieodpowiedzialne to jak nic nie powiedzieć.
Co kupić w prezencie na I Komunię Świętą dziecka? Co dla bystrego chrześniaka? Co dla chrześniaczki, która ma już chyba wszystko?
A gdyby tak na złość wszystkiemu co oczywiste, zadawać sobie zawsze jedno przekorne pytanie? I z uporem maniaka szukać dowodów przeciwko temu, co się wie? Trudne. Genialne.
Dotknął mnie problem, przed którym ostrzegałam tak wiele kobiet. Epidemiczne zamrożenie sprawiło, że zabrakło mi punktów mocy.
Byliście „tymi zdolnymi” czy raczej dziećmi drugiego planu? Czarna owca? Typowy prymus? Kozioł ofiarny? Trudno znaleźć rodzinę, w której nie ma ról. Czasem drenujących nas z życiowych szans i wielkich możliwości.