Język to zwodnicza sprawa. Mamy w głowie to, co chcemy powiedzieć. Wypowiadamy to. Druga strona to słyszy uszami. A potem odtwarza sobie w głowie. To oznacza, że po drodze mniej więcej 4 razy może dojść do błędnej interpretacji, niezamierzonej pomyłki. To co, w takim razie nic nie mówić?!
