Zmuszanie do miłości w rodzeństwie, budzi wzajemną niechęć. Pozwalanie na wzajemną niechęć, robi miejsce dla miłości.
Czy Wasze dzieci rozumieją znaczenie przeprosin? Zaliczają to czy jednak czują? Często wkurzacie się, że za chwilę znów będzie to samo? „Przepraszam” to nie magiczna różdżka ani rachunek księgowego, warto o tym pamiętać.
Sytuacja jakich wiele: dwoje dzieci i afera, bo jedno drugiemu coś. I leci schemat. A jak się go wreszcie pozbyć?
Nie chcę być wiecznie sędzią w sporach swoich dzieci. Chcę, aby umiały same rozwiązywać swoje konflikty. nie potrafię inaczej, zawsze w końcu daję się w to wciągnąć. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to koniecznie zobaczcie, co możecie z tym zrobić.
Kłótnie między dziećmi. Niekoniecznie w rodzeństwie ale zazwyczaj koniecznie doprowadzają dorosłego do rozpaczy. Co zrobić, by nie dać się wepchnąć w rolę sędziego?