Marzy ci się więcej jego/jej inicjatywy w związku? W niektórych związkach to jest fajnie, prawda? Robią sobie wspólne wypady, wycieczki, wychodne. Nawet randki małżeńskie! Czują, że żyją! A jak jest u Ciebie? Czy czujesz, że trochę wpadliście w schemat? Że codzienność zdominowała Wasze myśli, a rozmowy toczą się głównie wokół dzieci i bieżących spraw? Ratuj Was. Tak, ratuj. TY. Ja…
To wpis dla tych, którzy chcą się dogadać w małżeństwie. Dam Ci kilka wskazówek, jak możesz formułować myśli, by opowiedzieć o tym, co Ci w duszy gra i zwiększyć szanse na to, by wybrzmiała w w przyjemny dla ucha sposób.
Zbyt wielu rodziców zabiera się za trudne rozmowy albo gdy zostaną przyparci do muru, albo… gdy żyłka im pęknie. Trudno wtedy o porozumienie. Przygotowani do rozmowy mogliby wreszcie się dogadać. Oto instrukcja, jak zrobić sobie odpowiedni mindset.
Zmuszanie do miłości w rodzeństwie, budzi wzajemną niechęć. Pozwalanie na wzajemną niechęć, robi miejsce dla miłości.
Czy Wasze dzieci rozumieją znaczenie przeprosin? Zaliczają to czy jednak czują? Często wkurzacie się, że za chwilę znów będzie to samo? „Przepraszam” to nie magiczna różdżka ani rachunek księgowego, warto o tym pamiętać.
Sytuacja jakich wiele: dwoje dzieci i afera, bo jedno drugiemu coś. I leci schemat. A jak się go wreszcie pozbyć?
Nie chcę być wiecznie sędzią w sporach swoich dzieci. Chcę, aby umiały same rozwiązywać swoje konflikty. nie potrafię inaczej, zawsze w końcu daję się w to wciągnąć. Brzmi znajomo? Jeśli tak, to koniecznie zobaczcie, co możecie z tym zrobić.
Kłótnie między dziećmi. Niekoniecznie w rodzeństwie ale zazwyczaj koniecznie doprowadzają dorosłego do rozpaczy. Co zrobić, by nie dać się wepchnąć w rolę sędziego?
Jedna czynność, którą powinien wykonać zarówno początkujący rodzic, jak i doświadczony pedagog, jeżeli chce skutecznie zająć się problemem wychowawczym. Bez tego ani rusz- przynajmniej nie we właściwą stronę.
Byliście „tymi zdolnymi” czy raczej dziećmi drugiego planu? Czarna owca? Typowy prymus? Kozioł ofiarny? Trudno znaleźć rodzinę, w której nie ma ról. Czasem drenujących nas z życiowych szans i wielkich możliwości.