Czy kiedykolwiek wyobrażaliście sobie, że zostajecie z tym WSZYSTKIM sami? Ja tak, zawsze z lękiem. Trzy sprawy z pewnością by mnie pogrzebały.
Nic nie jest tak zwodnicze, jak gratulowanie sobie, że się nie wrzasnęło na dziecko.
Troje własnych dzieci plus dziesiątki cudzych, które przeszły przez moje ręce. Niezliczona ilość Mam, z jakimi miałam do czynienia. Czego chcieć więcej do pisania o macierzyństwie? A tu bęc.
Dotknął mnie problem, przed którym ostrzegałam tak wiele kobiet. Epidemiczne zamrożenie sprawiło, że zabrakło mi punktów mocy.
Chodźcie zobaczyć Frania! Zaraz zamieszka z nami w domu. Zaraz rozpłaczę się od nadmiaru wydarzeń, emocji, zmian. Zaraz zacznę ogarniać nowe życie.