… zaczęła jedna z moich przyjaciółek i choć całość zabrzmiała korporacyjnie, to jestem przekonana o brutalnej życiowej prawdzie, jaka tkwi w tym zdaniu. I lepiej się z nią zmierzyć niż upierać przy swoim kłamstewku.
O kobiecie, której nie podobał się sukces, bo był zbyt „męski”.
„Za dobre się nie chwali”- tak lata temu ktoś wykładał mojemu Tacie. Dobre po prostu ma być dobre. Bo jest dobre. Przecież to jakby przyznać medal kotu na wystawie kotów tylko za to, że ma długi ogon, wąsy i miauczy. Tyle, że ja nie jestem kotem. I chcę medal.
Zaczęło się od typowego pytania, które Ty i ja zadajemy innym automatycznie. Jednak takiej odpowiedzi się nie spodziewałam.
Nieprzyjemne emocje biorą się z niezaspokojonych potrzeb. Tylko których?
Tylko trzy słowa, które w zestawie brzmią bardzo ok, bardzo na „tak”. Uwaga! Potrafią paskudnie kłamać.
Na czym polegają? Kto w nich uczestniczy?