Marzy ci się więcej jego/jej inicjatywy w związku? W niektórych związkach to jest fajnie, prawda? Robią sobie wspólne wypady, wycieczki, wychodne. Nawet randki małżeńskie! Czują, że żyją! A jak jest u Ciebie? Czy czujesz, że trochę wpadliście w schemat? Że codzienność zdominowała Wasze myśli, a rozmowy toczą się głównie wokół dzieci i bieżących spraw? Ratuj Was. Tak, ratuj. TY. Ja…
Decydujemy się na dzieci kompletnie nieprzygotowani i na ogół bierzemy sobie człowieka, który nie został sprawdzony w boju. I liczymy, że będzie super. Powiedzieć, że to raczej nieodpowiedzialne to jak nic nie powiedzieć.
Byliście „tymi zdolnymi” czy raczej dziećmi drugiego planu? Czarna owca? Typowy prymus? Kozioł ofiarny? Trudno znaleźć rodzinę, w której nie ma ról. Czasem drenujących nas z życiowych szans i wielkich możliwości.
„Za dobre się nie chwali”- tak lata temu ktoś wykładał mojemu Tacie. Dobre po prostu ma być dobre. Bo jest dobre. Przecież to jakby przyznać medal kotu na wystawie kotów tylko za to, że ma długi ogon, wąsy i miauczy. Tyle, że ja nie jestem kotem. I chcę medal.