Sytuacja jakich wiele: dwoje dzieci i afera, bo jedno drugiemu coś. I leci schemat. A jak się go wreszcie pozbyć?
Rodzic tego pierwszego (zażenowany, zaskoczony, zawstydzony, wnerwiony) pyta dziecię z łagodnością proporcjonalną do swojego stanu: „DLACZEGO to zrobiłeś?!” I dupa. Cisza w najlepszym wypadku, a przeważnie niezrozumiała dla rodzica dziecięca frustracja.
Snop światła na sprawę
Kochani Rodzice, ono najczęściej nie wie dlaczego. Albo nie potrafi Wam tego wyjaśnić. Nie dość, że jest chryja i właśnie przeczuwa falę nadchodzących konsekwencji, to jeszcze musi odpowiedzieć na tak trudne pytanie. Raczej nie podoła. Będzie się jeszcze bardziej denerwować i eskalować zachowania, jakie zwykle prezentuje przy nerwach.
Aby sytuację zakończyć jak należy, Rodzic wydaje jeszcze polecenie: „Masz przeprosić” albo „Powiedz: przepraszam”.
Fundamentalne pytanie brzmi: czy Wasze dziecko rozumie, co to znaczy? „Przepraszam” ma wtedy sens, gdy a) wiem, co zrobiłem źle i b) nie chcę tego więcej robić. W innym wypadku to tylko tresura jak bezmyślnie przyklepać sprawę. Wygodna dla dorosłej strony, bo przecież zakończono jak należy, a dziecko wie, jak się zachować. Wygodna dla strony dziecięcej, bo zrobiło co rodzic kazał i ma temat z głowy.
Ja to naprawdę widziałam tysiąc razy. To nigdy nie wychodzi na dobre procesowi wychowania. Tak, dzieci broją, sprawiają sobie nawzajem przykrości, biją się i kłócą o zabawki. Trudna sprawa. Ale można to mądrze rozegrać.
Co zatem? Jak reagować na niewłaściwe zachowanie dzieci?
1. W kilku słowach mówimy dziecku, co było niewłaściwe w jego zachowaniu. Jego ZACHOWANIU, nie w nim samym. I bez ” ty zawsze” i „bo ty nigdy”, błagam. Informujemy przy tym, dlaczego nie akceptujemy takiego zachowania. „Bicie jest złe, bo to sprawia innym ból”. „Nie wolno brać cudzych zabawek bez pytania, bo ktoś może nie mieć ochoty ich pożyczać”.
2. Dajemy wskazówkę, co dalej z tym fantem. Czasem to „przepraszam” nie jest tak ważne, jak nauka, w jaki sposób pokojowo poradzić sobie z sytuacją. Pożyczyć zabawkę. Zrobić zmianę na karuzeli. Wyczekać kolejkę na zjeżdżalnię. A jeżeli drugi maluch jest mocno poszkodowany? Stajemy z problemem face to face. „Widzisz? Jemu jest przykro/ jego teraz boli głowa/ on się wystraszył”. Kochani Rodzice, będziecie wiedzieć, czy dziecko zrozumiało, że stało się coś złego, przecież je znacie. I wtedy jest czas na naukę przepraszania. I NAPRAWIANIA zła.
Czy jest przepraszanie niewłaściwe? Jasne!
Czasem w domu przepraszanie polega na przytuleniu, pogłaskaniu po głowie (często u dzieci, które jeszcze nie mówią) i tym podobnych gestach. Widzę, jak rodzice ten sam sposób doradzają swoim pociechom wobec innych, obcych. Ale obce dziecko naprawdę może nie mieć ochoty na bycie dotykanym przez kogoś, kto według niego zrobił mu krzywdę. „Przepraszam” ze zrozumieniem jest dobre. Podanie ręki przez niemówiącego malucha też się udaje.